Październik to miesiąc, w którym przytrafiło mi się wiele ciekawych sytuacji. Jedna z nich miła miejsce w ostatni wtorek tego miesiąca.

Poznałem wtedy twórczość Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, dowiedziałem się o czym opowiada powieść „Inny świat” i dlaczego nosi taki tajemniczy tytuł. Niesamowite było to, że o tym, czym były sowieckie łagry, dowiedziałem się na jednej ze szkolnych przerw. Idąc korytarzem zauważyłem, jak pewni uczniowie czytają na głos fragmenty z jakiejś książki. Zaciekawiło mnie to, więc zostałem, by posłuchać tych sześciu odważnych uczniów, jak się później okazało, z klasy IV technik mechatronik „b”. Czytali z dużym zaangażowaniem, akcentując to, co powinno wybrzmieć. Najbardziej wstrząsnął mną fragment opowiadający o zatarciu granicy między dobrem a złem, o niedoli więźniów skazywanych z byle powodu i katorżniczej pracy. Nie mogłem zrozumieć ani pojąć okrucieństwa, jakiego doznał autor oraz inni skazani. Tuż po wysłuchaniu fragmentów powieści pobiegłem do biblioteki, by wypożyczyć tę książkę i samemu ją przeczytać.

Spotkanie z tekstem kultury, gdyż taką nazwę nosi to szkolne działanie, jest bardzo dobrym pomysłem. Cieszę się, że w mojej szkole promuje się czytelnictwo i kształci ducha humanisty wśród uczniów z technicznym zacięciem. „Inny świat” to lektura obowiązkowa. Przekonajcie się, zachęcam!

oprac. Oliwier Dziobkowski, klasa IV TMr