Staże zakończone!

W tym dniu, zaraz po śniadaniu, udaliśmy się do muzeum oraz fabryki Škody zlokalizowanej w Mlodá Boleslav. Pierwotnie marka zajmowała się produkcja wyrobów metalowych, a nawet broni, a dopiero po I Wojnie Światowej zakłady zaczęły opuszczać pierwsze samochody. Jednak Czechom firma jest znana nie tylko z wytwórstwa samochodów, ale także z produkcji sprzętu szpitalnego, czy nawet tramwajów.

W muzeum poznaliśmy całą historię firmy zaczynając od pierwszego samochodu idąc do coraz to nowszych modeli, które pomimo upływu czasu wyglądały jakby przed chwilą zjechały z linni produkcyjnej. Następnie weszliśmy do fabryki. Przewodnik pokazał nam jak wygląda cały proces wytworzenia poszczególnych elementów, jakie materiały i narzędzia są wykorzystywane oraz w jaki sposób jest montowany i testowany gotwy już wyrób.

Wycieczka pokazała nam ewolucję samochodów na przestrzeni ostatniego stulecia. Dzięki niej zobaczyliśmy jak wygląda praca w fabryce o powierzchni ponad 2km2 oraz dowiedzieliśmy się, że Polska jest na 5 miejscu w rankingu sprzedaży samochodów Škody.

Ten dzień zaczął się już o siódmej śniadaniem, a o dziewiątej byliśmy w szkole na Zielenym Pruhù. Dziś mieliśmy zajęcia z drukowania 3D. Francišek pokazał nam drukarki i opowiedział jakich materiałów możemy użyć do drukowania, zaczynając od różnego rodzaju tworzyw sztucznych, kończąc na metalach i ich stopach. Następnie wprowadził nas w program służący do drukowania 3D (Slic3r) i wtedy rozpoczęła się zabawa. Dostaliśmy zadanie, aby przy pomocy programu wydrukować model karabinu.

Na koniec mogliśmy pomalować i zabrać ,,zabawki’ do domu.

Ale to nie był koniec dnia, bo już o 16-tej spotkaliśmy się na stacji metra Malostranská, aby odwiedzić Zamek na Hradczanach i Złotą Uliczkę, na ktorej mieszkali kiedyś wytwórcy złota do królewskiego skarbca i przechadzał się słynny pisarza F. Kaka. Przed zamkiem mogliśmy zobaczyć uroczysta zmianę warty, a tuż po przejściu przez bramę ukazało się nam monumentalne oblicze pałacowego wejścia. Natomiast przechodząc Złota Uliczką, wśród tłumu turystów, dostrzegaliśmy malutkie chatki dawanych mieszkańców oraz miniaturowy dziedziniec, na który były skierowane wszystkie okna, stanowiące zabezpieczenie przed nieproszonymi gośćmi.

Tego słonecznego dnia niektórzy z nas już o siódmej opuścili hotel, aby przespacerować się Mostem Karola, który już od godziny 8.00 jest oblegany przez turystów. Kiedy dotarliśmy most był prawie pusty, oprócz nas i kilku przechodniów nie było nikogo. To była idealna pora, aby zrobić świetne zdjęcia. W oczekiwaniu na resztę grupy udaliśmy się do kawiarni, a później poszliśmy w kierunku wieży widokowej Petrin. Tam część z nas weszła na górę piszo, a reszta wjechała kolejką. Większe szczęście mieli ci, którzy wybrali wspinaczkę, gdyż idąc, można było podziwiać cudowne ogrody różane oraz sady owocowe, składające się z ponad 2 tysięcy drzew. Po drodze minęlismy jeszcze przepiękną Bibliotekę na Strachovie i zeszliśmy w dół do Ogrodów Waldsteina.

O 10 wyjechaliśmy z lokalnego dworca w kierunku Kutnej Hory, miasta wpisanego na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO. Na miejscu przywitała nas polska przewodniczka. Po krótkim wprowadzeniu do histrorii miasteczka; jego założenia w 1142roku przez cystersów aż do spalenia zakonu i wymordowania mnichów w 1421 roku. Odrazu udaliśmy się do miejscowego ossuarium, czyli Kapilcy Czaszek. Widok zapierał dech w piersiach, a jednocześnie oszałamiał i przerażał, w końcu na jej budowę zużyto 40 tysięcy ludzkich szkieletów. Nastepnym punktem wycieczki był plac miejski, z ktorego udalismy się do królewskiej mennicy przeniesionej tu przez Wacława II po 1300 roku; to ona rozsławiła miasteczko, które stało się 2 miastem pod względem wielkości w Czechach.  Jednak wciąż walczono o wydobycie srebra z kopalni dlatego w 1338 roku rozpoczęto budowę kościoła św. Barbary, zlokalizowanego na szczycie wzgórza. Jej inicjatorami byli tamtejsi górnicy, chcący rywalizować z zakonem cystersów. Świątynia początkowo miała mieć 120 metrów długości ale ostatecznie zbudowano tylko 60 metrów. Kościół składa się z 5 naw uwiecznionych kopułami, które z zewnątrz przypominają szczyty gór, dlatego często jest nazywany szczytem And Patagońskich.

Dziś naszym tematem lekcji był Welding Simulator, czyli symulator spawania. Zaczęliśmy od historii spawania, czyli kto, jak i skąd? Obejrzeliśmy krótkie filmy ukazujące budowę jednego z najwyższych budynków na świecie- Empire State Building. Mimo jego monumentalnych rozmiarów zbudowano go w  rok i 2 miesiące, a przy jego budowie pracowano dzień i noc. Następnie wypróbowaliśmy symulatora 3D. Wszyscy założyli maski spawalnicze VR i wzięliśmy się do dzieła, zaczynają od migomatu poprzez spawanie metodą TIC, aż do sTIC. Co prawda różni się to od praktyki, ale można się dzięki temu nauczyć praktycznych rzeczy takich jak, np. prawidłowe ustawienie ręki, czy nawet odpowiedni kąt spawania.

   Po powrocie do hotelu mieliśmy mało czasu, gdyż czekało nas jeszcze wyjście do Ambasady Rzeczypospolitej Polski w Czechach, znajdującej się przy ulicy Valdštejnskiej. Na miejscu, przywitał nas zastępca ambasadora, który wprowadził nas w historię ambasady oraz zasady jej funkcjonowania. Następnie rozmawialiśmy o Pradze oraz o widocznych dysproporcjach w systemach szkolnictwa. Po krótkiej debacie weszliśmy do przynależącego do ambasady cudownego ogrodu, który zwykły przechodzień może odwiedzić tylko 3 razy w roku: 3 maja, 1 czerwca i 11 listopada.

Dziś celem naszej podróży było Muzeum Technologii Wojskowej w Lešany Town, miasta leżącego w pobliżu Pragi. Od bramy wjazdowej można było zauważyć różowy czołg, rzeźbę Dawida Černego, stanowiąca pamiątkę wyzwolenia Czech przez Armię Czerwoną. Jednak głównym celem wycieczki było ukazanie historii ewolucji broni na przestrzeni lat, zaczynając od 1918 roku, a kończąc na nowoczesnej broni rakietowej.

Jak zwykle o 9-tej rozpoczęły się nasze zajęcia. Tematem przewodnim był Hydrogen Horizon, czyli napęd na wodór. Zobaczyliśmy kilka modeli urządzeń na wodór, które mimo swoich malutkich rozmiarów przytłaczały kosztem ich wykonania. Następnie mogliśmy rywalizować ze sobą w wyścigach prototypami samochodów elektrycznych.

Dzisiaj w szkole zajmowaliśmy się dronami. Poznaliśmy ich budowę i ich różne rodzaje od amatorskich aż do profesjonalnych, które potrafią nawet same wylądować w wypadku słabego akumulatora. Co ciekawe, jeśli dron ma 4 „skrzydła”, to dwa obracają się w prawą, a dwa w lewą stroną, aby zapewnić mu zwrotność w powietrzu. Najlepszym momentem było jednak, kiedy mogliśmy użyć tych dronów i wzbić się na wysokość 30m.

Po powrocie ze szkoły udaliśmy się na Vyšehrad, pałac na wzgórzu, stanowiący początki państwa czeskiego. Jego mury stawiały kiedyś opór wrogom, ale nam się poddały i weszliśmy na najwyższy punkt widokowy, przechodząc w okolicach starego, ale pięknego, cmentarza.

Tamatem dzisiejszych zajęć było toczenie dla mechaników i maszyny CNC dla mechatroników. Dostaliśmy szkic od nauczyciela i musieliśmy w programie przygotować wałek i przeprowadzić symulacje 3D.

 Po powrocie ze szkoły, wyruszyliśmy na tzw. ,,noc szkół”. Polega ona na wystawianiu swoich prac przez studentów na uczelniach, mając na celu zachęcenie uczniów do wybrania konkretnej szkoły wyższej. Tam odbył się ciekawy wykład o aplikacji służącej do mierzenia szybkości obiektów i rozpoznawania ich kształtów. Okazało się to jedną z wiekszych atrakcji pokazu, szczególnie podczas testów działania aplikacji. Godne zauważenia były też łaziki, symulatory Formuły 1 oraz pokój dźwięków.

Dziś udaliśmy się na Hradczany, miejsce koronacji królów czeskich. Oprowadziła nas polska przewodniczka, więc mogliśmy lepiej zagłębić się w historię i kulturę czeską.

Dziś nadszedł dzień sprawdzenia naszych wiadomości o Pradze. O 9.30 wysiedliśmy na stacji metra Muzeum i rozpoczęliśmy grę Actionbound po Pradze. Gra sprawdzała nasze wiadomości z historii zebrane podczas pobytu. Musieliśmy znaleźć kilka ciekawych lokalizacji, czy nawet zrobić zdjęcie z ironiczną miną w Pałacu Lucerna z rzeźbą Davida Černego, symbolizującą wysoki poziom autoironii czeskich obywateli. Gra kończyła się przy pominku Franza Kafki z dzieckiem.

 Ale to nie był koniec, chetni wybrali się do zoo w okolicach Pałacu Trojskiego. Można było tam zobaczyć nie tylko wiele gatunków zwierząt, ale także wspaniałe widoki okolicy, gdyż zoo znajduje się na wzgórzu. W ogrodzie można byłoby spędzić cały dzień, ale robiło się już późno i musieliśmy wracać.

Dziś z rana wyruszyliśmy na lotnisko im. Václava Havla w Pradze. Zaczęliśmy od Terminalu 3, służącego do przelotów korporacyjnych, czy nawet ważniejszych osób państwowych. Po przejściu wszystkich środków bezpieczeństwa usiedliśmy na chwilę w sali odlotów VIP, tam gdzie nie wchodzą przypadkowi ludzie. Następnie jadąc autobusem, po lotnisku, przewodnik opowiadał nam o samolotach, ich konserwacji i naprawie. Jednak najciekawsze okazały się: lotniskowa remiza strażacka oraz starty i lądowania samolotów. Kolejnym punktem wycieczki były Terminal 1 i 2. Z Terminalu 1 można wykonywać loty międzynarodowe w tym do USA, czy do krajów Bliskiego Wschodu. Natomiast z 2 możemy latać do krajów Strefy Schengen.

Po zajęciach z CNC, projektowaniu gwintów, rowków oraz nawiercaniu, wybraliśmy się do Troi oraz klasztoru św. Klary. Pałac Trojski z cudownymi ogrodami w stylu francuskim oraz ogromnym, jabłkowym sadem ułożonym na wzór labiryntu przytłaczał swoim urokiem. Mimo że wzniesiono go w stylu barokowym to jego nazwa pochodzi od antyku, od klatki schodowej z rzeźbami bogów i tytanów oraz od alegorii pór dnia, roku i kierunków świata.

Kolejny dzień zajęć z maszynami CNC. Dziś sami tworzyliśmy już szkice i mogliśmy zacząć pracować z maszynami. Wykonaliśmy kilka projektów, ktore mogliśmy zabrać do domu- mechanicy przygotowali śruby, nakrętki i bączki (zabawki), a informatycy zajmowali się jądrem Linuksa.

Po powrocie ze szkoły część nas wybrała się do Muzeum Tortur, zlokalizowanego obok Mostu Karola. Wystawa została rozmieszczona na 3 piętrach. Zaczęliśmy od samej góry, a z każdym niższym piętrem oglądaliśmy coraz straszniejsze tortury, takie jak: torura wody, hiszpańskie łaskotki, czy koń hiszpański. Na koniec zostawiliśmy pamiątkowe wpisy w muzealnej księdze gości.

Ostatni dzień zajęć z CNC. Nauczyliśmy się ustawić punkt zerowy maszyn CNC oraz wykonaliśmy ostatnie projekty w programach. Około godziny 12-tej rozpoczęło się zakończenie projektu. Dostaliśmy nasze certyfikaty oraz „zabawki”, które sami zrobiliśmy. Podziękowaliśmy nauczycielom prowadzącym wszystkie zajęcia i zakończyliśmy uroczystość wspólnym zdjęciem.

Przed godziną 9- tą opuściliśmy hotel i udaliśmy się w drogę powrotną do domu.

Nadszedł czas zakończenia praktyk i powrotu do ZST w Suwałkach.

oprac. Krzysztof Orchowski